Ks. Olszewski egzorcyzmował salcesonem? Mec. Wąsowski: Totalna bzdura

Dodano:
Mec. Krzysztof Wąsowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Mec. Krzysztof Wąsowski obala nieprawdziwą opowieść o tym, jakoby ks. Michał Olszewski egzorcyzmował kobietę salcesonem.

W piątek 6 września sąd odroczył sprawę zażalenia na zatrzymanie ks. Michała Olszewskiego do 18 października. Do sądu wciąż nie trafiły nagrania od policji i ABW. – Obrona dostała dodatkowy tydzień, by złożyć wnioski dowodowe. W tym materiale są pewne braki. Wydaje się, że tego materiału dowodowego trochę my dołożymy, skoro jest taki kłopot ze strony państwa – mówił wówczas w rozmowie z telewizją wPolsce24 obrońca ks. Michała Olszewskiego, mec. Krzysztof Wąsowski.

Media relacjonowały wyprowadzanie kapłana z budynku sądu. Na filmach i zdjęciach widać było, że sercanin jest skrajnie wychudzony. Podczas wyprowadzania przez funkcjonariuszy, duchowny miał na rękach kajdanki. Wykonywał gest błogosławieństwa w kierunku zgromadzonych przed sądem protestujących, którzy przyszli, aby wyrazić sprzeciw stosowanych wobec niego metod. Podczas trwającego od końca marca pobytu za kratami, kapłan schudł aż 15 kilogramów.

Sercanin przebywa w areszcie od końca marca, kiedy to został zatrzymany w śledztwie dot. rzekomych nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Kierowana przez niego fundacja Profeto wygrała konkurs w FS, w ramach którego rozpoczęła budowę ośrodka dla ofiar przestępstw Archipelag w warszawskim Wilanowie.

Mec. Wąsowski: Nawet strażnik mówi o "salcesoniarzu"

Krytycy ks. Olszewskiego powielają opowieść o tym, że kiedyś... egzorcyzmował salcesonem. Historię tę kolportują także duże media, jak np. "Gazeta Wyborcza". O sprawę zapytał pełnomocnika kapłana, mec. Krzysztofa Wąsowskiego, red. Bogdan Rymanowski.

– A słyszał może pan o tym o tym, o czym piały media, że egzorcyzmował salcesonem? – pytał dziennikarz w rozmowie na kanale Rymanowski Live.

– To jest totalna bzdura o egzorcyzmowaniu salcesonem – odparł mec. Wąsowski. – Nawet mówił o tym niedawno jeden strażnik, że do tego "salcesoniarza" idziemy. To mówię, że idziemy. Pytam, czy słyszał historię o salcesonie. On, że tak, że salcesonem egzorcyzmował. Nie, to chodziło o to, że jak ks. Michał był egzorcystą, zgłosiła się do niego rodzina dziewczyny, ok. 30 lat, która była weganką lub wegetarianką od wielu, wielu lat, która miała jakiś trans satanistyczny, jakieś opętanie. On się zaczął nad nią modlić bez żadnego salcesonu, nie miał w ręce żadnego salcesony. I ona na chwilę jakby straciła przytomność. Potem jak już była ocucona, ta kobieta, która już wtedy tak mówiła, że ona się tak zupełnie czuje dobrze, ale ona nie wierzy, że jest już uwolniona. A ks. Michał podobno mówi do niej: "uwierz, widzieliśmy to". A ona: "ale ja tego nie widziałam, muszę w to uwierzyć, muszę mieć dowód". Ks. Michał pyta jej: "a jaki chcesz mieć dowód tego, że jesteś uwolniona?". A ona mówi, że musi zjeść jakieś mięso, "macie jakieś mięso w lodówce?". Na śniadanie był salceson. To było jedyne mięso, które miał w lodówce i on jej dał tego salcesonu. Ona podobno go zjadła całego, cały ten kawał salcesonu ze smakiem – opowiedział pełnomocnik kapłana.

Źródło: X / Rymanowski Live
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...